wtorek, 14 stycznia 2014

Imagin z Harry'm cz. 1

-Harry! Harry! Gdzie jesteś?- Wołała swojego chłopaka ze wspólnej sypialni, strasznie zniecierpliwiona
-Jestem w kuchni! Jem śniadanie bo chłopaki zaraz przyjdą!- Usłyszała donośny głos loczka
-Okej! Kochanie? Zrobiłbyś mi kawę i śniadanie?!- zapytała wciąż krzycząc z góry..- Proooszę, głodna jestem!- dokończyła szybko. Poczuła jak jej brzuch zaczyna ''burczec'' z głodu.
- Dobrze! Kawa zrobiona misiu, robię Ci jajecznicę!- Usłyszałam stukot rozbijających się jajek na blacie.
-Dziękuję! Kocham cię!- szybko zbiegając ze schodów powiedziała do bruneta stojącego plecami to jej twarzy.
- [t.i.]..Idziesz dzisiaj do pracy?- zapytał nakładając jajecznicę na talerz.
- Nie! To znaczy szef powiedział że prawdopodobnie nie będzie jakoś dużo pracy, więc mogę iśc ale mogę też zostac w domu- Podeszła do chłopaka oplatając swoje ręce wokół jego talii
-Hm... To jak? Zostaniesz?- zapytał patrząc brunetce/ blondynce w oczy
- Nie wiem, w końcu chłopcy przychodzą... Nie chcę wam przeszkadzac- mocniej przytuliła loczka.
Odwrócił się do dziewczyny twarzą, składając pocałunek na jej ustach.
- Ty mi nigdy nie przeszkadzasz, księżniczko- wyszeptał, ponownie całując wargi ukochanej.
-Ale przecież bez mnie, możecie pogadac na wszystkie możliwe tematy, idę.- Lekko uśmiechnęła się szepcąc.
- No dobrze... Ale o której wrócisz?- Zapytał.
Poczuła się lekko zawiedziona, myślała że jej chłopak będzie chciał aby została, cicho westchnęła- O 20...
- Okej... Ale musisz iśc? Mogę odwołac chłopaków będziemy mieli cały czas dla siebie- powiedział łapiąc ją za dłonie.
- No przecież powiedziałam że nie muszę.. Albo wiesz?.. pamiętasz Jim'a? Mój przyjaciel z pracy, ostatnio mówił że będzie sam, więc pójdę... mu towarzyszyc aby nie był samotny- nieśmiały uśmiech wkradł się na jej usta, chwyciła talerz ze śniadaniem i usiadła do stołu.
- Hm... Ja też będę sam, bez ciebie- przysiadł się do dziewczyny kładąc swoją dużą rękę na jej kolanie.
- Będziesz z chłopakami, więc nie sam, w towarzystwie- wymlaskała przez co odrobinę posiłku spadło na jej bluzkę.
- Ale wolę z tobą- Jego dłoń wędrowała po udach dziewczyny
- Nie możesz teraz wykiwac chłopaków- spojrzała na swój dekold zbierając resztki śniadania i odkładając kawałek na talerz.
- No dobrze, ale jutro bierzesz wolne- powiedział surowym tonem
-Harry!- zaśmiała się słysząc te słowa- Tylko wczoraj mogłam sobie zabrac wolne, jutro normalnie
do pracy muszę iśc.- ponownie wtuliła się w swojego ''wybranka życiowego'..


_______________________________________________
Napisałam imagina w którym pomagała mi Daga ya <33
Jest on dla Cygi kochanej :*
Jest to pierwsza częsc, jutro dodam kolejna poniewaz
'' trochę tego jest '' tak wiec.. yea komentujcie :)